Zakazane Wrota - Tiziano Terzani

Przy kominku po raz pierwszy pojawiła się książka w formie audiobooka i choć na rynku nie stanowią one żadnej nowości, postanowiłem jednak, jako taką ją potraktować. Kiedy tylko zdjąłem celofan z okładki zacząłem się rozglądać za odtwarzaczem. I tu natrafiłem na pierwszą niespodziankę...

okładka książki

Ostatnia książka, której dane mi było słuchać zapisana była jeszcze na kasetach magnetofonowych. Kiedy więc spróbowałem włączyć płytę w swojej leciwej wieży, czekało mnie rozczarowanie i pierwsza porażka związana z niewielkim doświadczeniem z audiobookami. W każdym innym przypadku wiedziałbym, że książka zapisana jest w plikach mp3. Jak się później okazało odpowiednia informacja jest zapisana na okładce... ale do rzeczy.

Jedną ze słabszych cech książki tradycyjnej jest kłopot jaki sprawia jednoczesne czytanie i wykonywanie codziennych, domowych obowiązków. Postanowiłem więc zobaczyć (posłuchać?), jak sprawdzi się w takiej sytuacji audiobook.

„Pojedynek w kuchni” - Tiziano Terzani vs zmywanie i przygotowanie kanapki.
Brzmi to trywialnie, ale wbrew pozorom nie jest. Od razu powiem, że z pojedynku książka wyszła zwycięsko i rozwiała tym samym wszelkie obawy związane z lektorem. Okazało się, że Jakub Kukla nie tylko przebijał się przez „odgłosy dnia” – bez konieczności podkręcania głośnika do maksimum, lecz także słowa Terzaniego z należytą nieobecnością. Lektor, który nie narzuca jednocześnie swojej interpretacji jest szczególnie ważnym elementem w przekazaniu sensu książki. A w tym przypadku było o czym słuchać.

Zakazane wrota łączy w sobie cechy dobrego reportażu, książkę podróżniczą i wnikliwą polityczno-społeczną obserwację. Autor dodatkowo okrasił swoją opowieść egzotycznym i tajemniczym „sosem” historii. Byłem mocno zdumiony tym, że – gdyby ni ludzie w głównych rolach – słuchałem orientalnej wersji „Folwarku zwierzęcego”. Następujący po sobie przywódcy stosowali te same schematy, z różnymi przykrywkami i czy wymówkami – bez względu na to, czy właśnie proponowali rewolucję, czy może kontynuowali linię polityczną poprzedników. Fragment opowiadający o wprowadzaniu ciężkiego przemysłu do świątyń nazwałbym „orwellizmem w czystej postaci”. Najbardziej przerażający w tej historii był fakt, że tym razem nie była to fikcja.

Swoją drogą równie ciekawa jest obserwacja, że czasem o obecnych Chinach (a właściwie o Pekinie) więcej wie przeciętny turysta z zagranicy, niż rodowity mieszkaniec stolicy. Okazuje się, że o wiele bezpieczniej jest pilnować swojego nosa i nie pytać za dużo.

Najsłabszą stroną (każdego) audiobooka jest praktyczna niemożliwość „czytania” z płynącą w tle muzyką. Muszę jednak przyznać, że Zakazane wrota nie jest książką, z którą chciałoby się tak zapoznawać. Jedno mogę powiedzieć na pewno – nie żałuję, że to właśnie ta książka była pierwszym przykominkowym audiobookiem. Temat nie jest łatwy, ani chwytliwy – ale książkę polecam.

Kamil Świątkowski

Wydawnictwo Biblioteka Akustyczna
ISBN: 978-83-63162-19-1